W naszym życiu bardzo często pojawiają się piękne chwile, ważne momenty warte zapamiętania, przyjazne gesty. Czy na pewno umiemy je docenić? Jak dziękujemy za to, że się przydarzyły? Czy jesteśmy za nie wystarczająco wdzięczni? Wdzięczność to ważne uczucie – kojarzy się ze szczęściem i poczuciem spełnienia. A co jeśli można by odczuwać ją codziennie? Dziś chcę Ci pokazać jak ważne to jest i ile korzyści może Ci przynieść. A wszystko w Twoich rękach!
Zwolnij trochę!
Wdzięczność to docenianie. To uczucie, w którym chcesz za coś podziękować, cieszysz się, że coś się wydarzyło, doceniasz to, że ktoś zrobił dla Ciebie coś dobrego. W dzisiejszym świecie, kiedy i ludzie i czas biegną tak szybko, mam wrażenie, że czas przecieka mi przez palce. Mija tydzień, nachodzi kolejny wolny weekend, a ja sobie myślę: „Jak to możliwe, że ten tydzień już się skończył? Przecież nie zdążyłam nic zrobić! Nic istotnego się nie wydarzyło! Więc jak?! Kiedy!?”.
Takie mamy czasy, że z jednej strony trzeba robić dużo rzeczy szybko: żeby zdążyć, żeby zobaczyć, żeby skorzystać z tego, co ten szybki świat oferuje. A wszystko też po to, żeby mieć później czas na wolniejsze tempo, na zatrzymanie się na chwilę. Na spędzenie czasu bez pośpiechu i tak, jak w danej chwili tego potrzebujemy. Bo warto czasem przestać biec i skupić się tylko na tym co tu i teraz.
Ciesz się nawet z najmniejszych rzeczy!
Sztuką dziś jest właśnie docenienie tych małych chwil – spokoju, relaksu, czasu dla siebie. Dziś mamy wszystko praktycznie w zasięgu ręki – różne rozrywki, sport, wszystko na sklepowych półkach. Jeszcze niedawno o wielu tych rzeczach mogliśmy tylko pomarzyć. Przez to też mam wrażenie, że czasem oczekujemy od życia zbyt dużo. Że musi wydarzyć się coś „wielkiego”, żebyśmy stwierdzili, że to był fajny dzień, że zapamiętamy to na długo. I to jest błąd.
Bo sztuką jest cieszyć się z tych zwykłych chwil. Korzystać z odpoczynku na sofie w salonie, a nie tylko na zagranicznych wakacjach. Cieszyć się wspólnym śniadaniem w domu, a nie tylko wyjściem do drogiej restauracji. Uświadomić sobie, że radosne popołudnie można spędzić przy najzwyklejszych planszówkach, że nie musi to być od razu wyjście do parku rozrywki. Doceńmy to, co wbrew pozorom nie jest takie „łał”! Bo inaczej będziemy tylko czekać na coraz to większe wydarzenia, szukać coraz bardziej wymyślnych form odpoczynku czy rozrywki, a codzienność będzie po prostu nudna i monotonna.
Ćwicz wdzięczność!
Za ćwiczenie wdzięczności zabrałam się kilka miesięcy temu – chociaż wtedy nie nazywałam tego ćwiczeniem. Chciałam po prostu wyłapać najfajniejsze chwile z każdego dnia, trochę zatrzymać uciekający czas. Nie sądziłam, że codzienne przywoływanie chwil, za które jestem wdzięczna może tak bardzo wpływać na samopoczucie. Wszystko zaczęło się wtedy, gdy zaczęłam się wdrażać w temat bullet journalingu. Zeszyt już miałam i szukałam inspiracji jak prowadzić taki zeszyt, co jeszcze warto w nim mieć i dla kogo jest to dobre rozwiązanie.
Wtedy natknęłam się na propozycje prowadzenia „codziennika” lub „dziękczynnika”. Nazwa oczywiście nie ma większego znaczenia i nie jest do tego potrzebny bullet journal. Polega to na opisaniu dosłownie jednym zdaniem codziennych wydarzeń lub tego, za co jesteśmy wdzięczni. Wiem, że niektórzy mają dwie osobne listy, ja skupiłam się na zrobieniu tylko jednej. Takiej, na której zbieram jednozdaniowe podsumowanie każdego dnia.
Mój codziennik
I z każdego dnia staram się wyciągnąć chociaż jedną rzecz, która sprawiła mi przyjemność, która poprawiła mi humor, czy po prostu sprawiła, że dzień był bardzo udany. Oczywiście są tam te większe wydarzenia, te takie „łał”, ale najwięcej staram się wyciągnąć z takiej zwykłej codzienności! Wspólne śniadanie z Mężem, spotkanie z koleżanką, ulubiona weekendowa kawa, przetestowanie nowego przepisu, czas na książkę albo satysfakcjonujący, pracowity dzień, czy też jakieś małe sukcesy. Wszystko to, dzięki czemu się uśmiecham, odpoczywam, osiągam swoje cele, mam dobry humor.
Oczywiście nie działa to tak, że nagle wszystkie problemy znikają, a jakieś nieprzyjemne zdarzenia się całkiem zapomina. Ale skupienie się na choćby jednym, tym lepszym momencie dnia sprawia, że te gorsze dni stają się odrobinę lepsze, a stres nieco mniejszy. Czasem nawet mały gest bliskiej osoby, czy jakieś przypadkowe wydarzenia, mogą znacząco wpłynąć na nasze samopoczucie, sztuką jest je zauważyć i docenić!
Odczarowujemy poniedziałki
Na moim facebookowym profilu co tydzień wrzucam post pt. „Odczarowujemy poniedziałki!”. Dla wielu osób poniedziałek jest najtrudniejszym i najmniej lubianym dniem, zaraz po ukochanym wolnym weekendzie. Więc na przekór temu, to właśnie w poniedziałek robię pozytywne podsumowanie poprzedniego tygodnia! Zawsze gdy się za to zabieram mam pustkę w głowie, bo nie mogę sobie przypomnieć co ostatnio takiego robiłam. Analizuję wtedy „zatrzymane chwile” i okazuje się, że to był kolejny udany tydzień! Wracając wspomnieniami do tego co się wydarzyło, przeżywam niektóre emocje po raz kolejny i uśmiecham się sama do siebie 😉.
Tobie również polecam takie ćwiczenie wdzięczności i łapanie tych najlepszych momentów z każdego dnia! A może masz jakieś inne sposoby? Podziel się nimi w komentarzu! 😊
18 komentarzy
Joanna
Fajne to abecadło codzienności! 🙂
Tak, o ile świat, nasza mała codzienność byłaby piękniejsza gdybyśmy pamiętali o wdzięczności. O drobiazgach. Ja sama łapię się na tym, że czasem nie dostrzegam małych drobnych rzeczy, skupiając się tylko na “poniedziałkach” a jest ich zazwyczaj tak wiele! A to róże w wazonie świeżo zerwane z ogrodu, a to mąż zapyta czy zrobić herbatę, a to pomimo upałów jednak przyjemnie wieje wiatr 🙂
Cztery Listki
Zdecydowanie byłaby piękniejsza! Więcej uśmiechniętych ludzi chodziłoby po świecie 🙂 Warto czasem pomyśleć o tych miłych chwilach, choćby i były najzwyklejsze, docenić takie drobne gesty i być wdzięcznym za nie tak po prostu 🙂
Magdalena Dudek
Może to dziwne, ale ja lubię poniedziałki. To one zaczynają tydzień w którym nie wiadomo co si ę wydarzy:)
Cztery Listki
Dla mnie to nie dziwne, bo też nie mam nic przeciwko poniedziałkom, ale na ogół mają niestety złą sławę 😉
Angelika
Dobre uczynki zawsze poprawiają nam samopoczucie 🙂 a wdzięczność za pomóc tylko to potęguje😃
Cztery Listki
Dokładnie tak! 🙂
ada
JA jestem wdzieczna i codziennei to powtarzam 🙂
Cztery Listki
Brawo Ty! Można mówić, zapisywać i zachęcać też innych! 🙂
Ohmystyle
Bardzo podoba mi się Twój wpis i na co dzień utożsamiam się z nim. Cieszę się z nawet tych najmniejszych rzeczy! 🙂
Pozdrawiam cieplutko i zapraszam do siebie :*
Cztery Listki
Bardzo się cieszę! Docenianie tych najmniejszych rzeczy jest ważniejsze niż by się mogło wydawać! Pozdrawiam! 🙂
krystynabozenna
Warto być wdzięcznym , bo to stwarza dobrą atmosferę w kontaktach między ludzkich 🙂
Zawsze staram się szukać pozytywnych rozwiązań i dosyć często wszyscy sa wtedy sobie wzajemnie wdzięczni 🙂
Cztery Listki
I tak powinno właśnie być! 🙂
damazprowincji
warto na chwilę się zatrzymać i skupić na małych rzeczach to one tak naprawdę dają nam poczucie szczęścia
Cztery Listki
Te małe rzeczy stanowią największą część naszej codzienności, więc warto je zauważyć i docenić 🙂
Sylwia R
Hmmm… A moze sama sprobuje? W sumie poniedzialek zaczyna tydzien, ktory konczy sie weekendem 😉
Cztery Listki
Takie podejście mi się podoba! 😉 sprawdzone, więc polecam! 🙂
Alicja na Wyspie
Koncepcja doceniania drobiazgów nie jest mi obca – stosuję ją od lat. I, podobnie jak Ty, bardzo polecam.
Cztery Listki
Bardzo się cieszę! 🙂